Pochodzący z Brazylii wokalista, kompozytor i wirtuoz gitary gra bardzo ognistego, rockowego bluesa.Wszystko dlatego, że udaje mu się garściami czerpać z tradycji brazylijskiej i karaibskiej. Choć przez 15 lat nagrał w swoim kraju już 13 płyt, ostatnia, zatytułowana "Sentenced To Living", zbiera entuzjastyczne recenzje na całym świecie. Nietrudno się temu dziwić: sympatyczny Brazylijczyk dzięki swojemu elektycznemu bluesowi zyskał uznanie takich sław jak B.B. King, Lonnie Brooks, Magic Slim, Saffire, Walter, Johnny Winter czy Buddy Guy, których koncerty udało mu się otwierać. Gilson, który zdaniem wielu umieścił Brazylię na mapie światowego bluesa, od lat koncertuje w USA, Kanadzie, Ameryce Południowej i Europie, do Polski przyjechał po raz pierwszy. Na scenie z gitarą basową towarzyszył mu Łukasz Gorczyca, na perkusji zagrał Nazim Alijew.
Fotogaleria
