Artysta urodził się w 1924 w Łodzi, zmarł w 1993 w Warszawie. Studiował w
latach 1946-47 w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych (dzisiaj
ASP) w Łodzi pod kierunkiem Władysława Strzemińskiego, następnie w
latach 1948-50 w PWSSP (obecnie ASP) w Gdańsku u Juliusza Studnickiego, a
w roku 1951 w akademii warszawskiej pod okiem Eugeniusza Eibischa.
Następnie przez długi czas pracował jako pedagog w uczelniach Warszawy,
Torunia, Lublina.
Jak wielu twórców swojego pokolenia zainteresowanych nowymi
poszukiwaniami artystycznymi, brał udział w III Wystawie Sztuki
Nowoczesnej w Warszawie (1959). W pierwszych latach po debiucie przez
krótki czas skupiał się na malarstwie pejzażowym. Chętnie operował
wówczas zwartymi, syntetycznymi plamami barwnymi, czego przykładem jest
KRAJOBRAZ Z RACHAŃ.
Najbardziej znany jest jednak z kompozycji strukturalnych, reliefowych, z
których uczynił osobistą wypowiedź artystyczną. Ich poetyka początkowo
wiele zawdzięczała unistycznym koncepcjom Strzemińskiego, ale
ostatecznie Kierzkowski potraktował je jako punkt odniesienia, a nie
źródło bezpośrednich inspiracji. Do własnych rozwiązań dochodził
stopniowo, ale poszukiwania rozpoczął jeszcze w okresie studiów
warszawskich. Właśnie wówczas zaczął badać strukturę kompozycji
malarskich, podkreślał rolę faktury w obrazie, tworzył kolaże
(początkowo zawierające elementy figuratywne). Wkrótce jego próby
rezygnacji z przedmiotowości na rzecz swobodnej konstrukcji obrazu stały
się coraz śmielsze i bardziej konsekwentne. Niemal równolegle z
Kierzkowskim podobne prace tworzyli m.in. Stefan Gierowski oraz
członkowie lubelskiej GRUPY ZAMEK (m.in. Włodzimierz Borowski, Tytus
Dzieduszycki, Jan Ziemski) i krakowskiej GRUPY NOWOHUCKIEJ (Janusz
Tarabuła). Analogiczne doświadczenia prowadziła również, zresztą
wyprzedzając swoich kolegów, Jadwiga Maziarska.
W gronie artystów uprawiających malarstwo materii Kierzkowski potrafił
jednak wypracować sobie odrębny "styl", dzięki któremu jego sztukę daje
się nieomal bezbłędnie identyfikować. Już w roku 1957 posługiwał się
indywidualnym, samodzielnie wykształconym językiem plastycznym, którego
znakiem rozpoznawczym stały się całkowicie abstrakcyjne gipsowe
obrazy-przedmioty o nieregularnej, chropowatej powierzchni, szczelnie
wypełnione gruzłowatymi nawarstwieniami. Początkowo dużą rolę odgrywał w
nich kolor, ale już w 1958 roku autor ograniczył, z czasem wręcz
zminimalizował jego znaczenie i zaufał naturalnej barwie stosowanych
elementów. Zaczął wówczas "malować", wgniatając w stygnącą gipsową masę
surowe, często zardzewiałe fabryczne odpady: kawałki blachy, drutu,
metalowych siatek, ażurowych taśm, kółek. Barwa była od tej pory
wydobywana przede wszystkim za pomocą efektów światłocieniowych, rysunek
uwidaczniały wyraźne, napięte linie drutów czy metalowych taśm.
Powstały w ten sposób niezwykle oryginalne asamblaże, programowo
antyestetyczne, utrzymane w "poetyce śmietniska cywilizacji
przemysłowej", a zarazem nobilitujące marginalia rzeczywistości
(KOMPOZYCJE FAKTUROWE) i nierzadko - wbrew intencjom artysty - ujmujące
smakiem nieomal monochromatycznych tonacji. Urzekające różnorodnością
gęstej materii, fantazją jej modyfikowania, często zaskakujące
dynamizmem, pomimo coraz czytelniejszego dążenia do utrzymania ich w
unizującym duchu over all (jeśli w tym przypadku można się odwołać do
doświadczeń Pollocka). Dalsze doświadczenia Kierzkowskiego w dużej
mierze związane były z formą monumentalną i zaowocowały realizacjami
przestrzennymi (niekiedy ruchomymi, "muzycznymi" - wydającymi dźwięki).
Powstawały one m.in. podczas "laboratoryjnych" spotkań artystów
skupiających się w latach 60. na poszukiwaniach awangardowych: w trakcie
I Biennale Form Przestrzennych w Elblągu (KLASKATOR, 1965), Sympozjum
Artystów i Naukowców "Sztuka w zmieniającym się świecie" w Puławach
(1966), Sympozjum Złotego Grona w Zielonej Górze (1967).
W dwóch następnych dekadach Kierzkowski tworzył nadal konsekwentnie
struktury reliefowe (cykl FAKTUROWCE). Natomiast w latach 90. namalował
ponadto serię mało znanych figuratywnych kompozycji o tematyce
erotycznej, zdradzających upodobanie do groteski (klimatem zbliżają się
one do "bestiariuszy" Jana Lebensteina, ale nie mają ani ich śmiałości,
ani oryginalności). Krytycy, w tym zagraniczni (m.in. Peter Selz),
słusznie zatem docenili przede wszystkim jego objets d'arts. Sam artysta
również utożsamiał się głównie z tymi właśnie płaskorzeźbiarskimi
"przedmiotami artystycznymi". Prace te, w ostatnich dziesięcioleciach
niemal zapomniane, dzisiaj, w dobie rosnącego zainteresowania sztuką lat
50. i 60. (ogólnie zaś rzecz biorąc - sztuką PRL-u), cieszą się
rosnącym zainteresowaniem i zyskują na znaczeniu. Zostały przypomniane
m.in. w Warszawie (2000) i Krakowie (2002 - w ramach programu
rekonstruującego historię polskiego malarstwa materii, realizowanego
przez Galerię Zderzak).
Małgorzata Kitowska-Łysiak
Instytut Historii Sztuki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego
Katedra Teorii Sztuki i Historii Doktryn Artystycznych
luty 2002
INSTYTUCJA KULTURY MIASTA ŁOMŻA
18-400 Łomża ul. Wojska Polskiego 3,
tel./fax: 86/216 32 26, 216 45 53, e-mail:sekretariat@mdk.lomza.pl,
NIP:718-00-07-644 NR KONTA 73 1560 0013 2818 0753 7000 0001