Grażyna Łobaszewska
Grażyna Łobaszewska, fot. Adam Gardocki
Brzmienie głosu Grażyny Łobaszewskiej i trąbki Milesa Davisa mają ważną wspólną cechę: nie sposób ich pomylić z czymkolwiek innym. Zarówno krytycy muzyczni jak i publiczność, z radością, szacunkiem i uwielbieniem, niemal natychmiast, wynieśli ją na firmament polskiej muzyki rozrywkowej. Łobaszewska należy do nielicznego grona muzyków, których nikt nie śmie porównywać z innymi, sugerować naśladownictwa. Znany basista i kompozytor, Krzysztof Ścierański, mówi o niej, że jest to „najczarniejsza z białych kobiet”. Nie ma w tym nic z przesady, bo sposób w jaki śpiewa, zwłaszcza charyzma i dynamika jej głosu, stawiają ją na równi z Aretą Franklin czy Billie Holliday. Nie sposób wyliczyć festiwali, w których brała udział i gdzie została nagrodzona. Dziś jest niedoścignionym wzorem dla rzeszy młodych, marzących o karierze, wokalistek jak również wokalistów. Piosenki, które pani Grażyna zaśpiewała, na zawsze zostaną kamieniami milowymi rodzimego show-businessu, tym bardziej, że są one podziwiane od lat, a nie tylko przez jeden letni sezon, jak to zazwyczaj bywa z dzisiejszymi „przebojami”.
2010-02-10 13:20 Opublikował: Admin